Fakty: 10 nowych postów dodanych w lutym, 407 wyświetleń i to chyba tyle. Nie ma rewelacji,ale jednak ktoś to czyta, co samo w sobie jest dla mnie sukcesem.
Dalsza część tego wpisu zawiera to, co dla mnie zmieniło się w tym miesiącu- chcesz to klikaj 'czytaj więcej'
Gdyby z jakiegoś powodu interesowało Cię podsumowanie stycznia,to możesz przeczytać je tutaj
1. Postępy
Prawo jazdy ciąg dalszy. Zdałem wewnętrzny, zacząłem jeździć - to chyba najważniejsze postępy w tym miesiącu. Niby nic, a jednak jest to coś nowego, co daje wrażenie, że osiągnęło się całkiem sporo!
Zacząłem więcej czytać, oglądać więcej filmów - w jakimś tam stopniu są to postępy.
Dzięki mojej dziewczynie, po raz drugi udało mi się być w Zakopanem. Postęp, bo niestety rzadko udaje mi się być gdzieś dalej niż 30km od Tarnowa.
2. Przemyślenia
Taak.. to nieodłączny element tego bloga, mojego życia. Zawsze mam jakieś przemyślenia, przeważnie jak wkręci mi się jeden temat, to cały miesiąc mam nowe przemyślenia jego dotyczące. W tym miesiącu chodziło głównie o rozwój, o wiarę w siebie, pieniądze, prace.
Sporo czytałem. Przeczytałem 'Efekt Motyla' - książka niby banalna, krótka, a jednak bardzo pomagająca uwierzyć w siebie. Oglądałem sporo filmów, które w jakimś stopniu wpływały na moje przemyślenia.
W przeciwieństwie do stycznia, nie byłem już tak bardzo wkurwiony. Wręcz przeciwnie. Przez większość czasu miałem bardzo dobry humor, olałem to całe otaczające mnie skurwysyństwo. Skupiłem się na sobie, na swoim charakterze. Póki co i tak świata nie zmienię, więc po co mam sobie zawalać głowę takim syfem.
Miałem sporo przemyśleń co do religii, polityki, ludzi. Wkurzało mnie podejście Polaków do pracy, wiary i innych istotnych rzeczy. Własnie z tego powodu napisałem posta 'Pościsz?' , którego jednak mocno skróciłem, żeby nie zanudzać Was moimi chorymi przemyśleniami w pełni. Długo myślałem nad tym, gdzie kiedyś chciałbym mieszkać. Próbowałem uzasadniać pozostanie w Polsce, ale było dość ciężko. Jeśli tylko będę miał możliwość - pewnie wyjadę. Z drugiej strony nie chcę całkiem opuszczać rodziny, być tyle tysięcy km od domu. I nie chodzi tu o żadne rozpieszczenie, brak samodzielności - po prostu normalne, zdrowe relacje z rodziną. Kwestia przemyślenia.
Luty to miesiąc myślenia o biznesie. Chęć zarobku nie dawała mi spokoju ani przez chwilę. Poczułem chęć uniezależnienia się finansowo, zyskania własnych dochodów. Sporo myślałem i wymyśliłem sposób na rozbudowę tego bloga, na stworzenie czegoś całkiem nowego..
Póki co, to tylko przemyślenia, ale nie zamierzam się poddawać i tłumaczyć zdaniami typu 'ale na to potrzeba kasy, ja jej nie mam , więc stracone' . Podobno jak się coś chce , to się to ma , nie?
Różnie mi szło panowanie nad swoimi emocjami - postanowienie, którego miałem trzymać się przez ten miesiąc. Nerwowy jestem i tyle. Ale się staram.
Co do słodyczy, fast foodów.. Złamałem się i to nie raz. Niestety. Plus jest taki, że nie obżerałem się i nic z tych rzeczy.
3. Tak zwane inspiracje
Mam tu na myśli wszelkie rzeczy, które w jakiś sposób wpłynęły na moje samopoczucie, motywacje w tym miesiącu, czyli książki, muzyka, filmy itp.
1. 'Efekt Motyla' - jak już wiele razy mówiłem , książka, którą warto przeczytać jeżeli choć trochę interesują Cię zagadnienia biznesu i rozwoju.
2. 'Cold Case' , a po polsku 'Dowody Zbrodni' - dość stary już serial, ale zacząłem oglądać dopiero w tym miesiącu. W zasadzie, to nie wiem czy inspiracja to dobre słowo, bo niby do czego miało mnie to zainspirować? Po prostu genialny jak dla mnie serial, łatwo wczuć się w klimat, skłania do przemyśleń.
3. E.S. Posthumus - Nara - czyli główny motyw muzyczny serialu 'Cold Case'. Genialne. KLIK
4. Muse - The Resistance. Cała płyta. Dość fajny klimat.
5. Dj Fresh ft. Rita Ora - Hot Right Now - może trochę mniej ambitne,ale ma coś w sobie!
4. Marzec - co dalej?
Po feriach, więc teoretycznie pełny zapierdziel.
Główny plan taki jak poprzednio: Nauczyć się dobrze jeździć. To najważniejsze póki co.
Marzec będzie kolejnym miesiącem spędzonym na kursie prawka. Końcem kwietnia pewnie będzie czekał mnie egzamin. Coraz ciekawiej się robi.
Drugi plan: rower. Nie ma szans, w tym roku nie odpuszczę. Mam zamiar bardzo dużo jeździć. Mam nadzieje, że marzec będzie dobrym , pod względem temperatur, miesiącem.
No i zacząć realizować pomysły mające przynieść jakiś tam minimalny dochód. Bo pieniędzy potrzebuję teraz strasznie dużo.
Reszta planów, jak zawsze, będzie pojawiać się na bieżąco - w postach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz