18 listopada 2012

Kosmetyczne zmiany w wyglądzie

I nie zdążyłem. Czas był szybszy ode mnie. Jest godzina 00:09, 18 dzień listopada. Chciałem zdążyć napisać tę notkę 17 listopada, no ale niestety.
Sam fakt, że nie śpię o takiej godzinie jest w moim przypadku bardzo dziwny, a to, że jeszcze mam ochotę pisać i ulepszać bloga - jeszcze dziwniejsze.
Sam nie wiem czy zakwalifikować dzisiejszy dzień do udanych.
Zapowiadało się dobrze. Poranne bieganie, moją trasę przebiegłem prawie bez żadnego zatrzymywania się - jest coraz lepiej. Potem odwiedziłem moją babcie, porozmawialiśmy, poczułem się lepiej.
Wieczorem przyszedł czas na spotkanie z Olą ( już tyle razy o Niej wspominałem, że tym razem nie wyjaśniam w nawiasie kto to taki!). Niestety średnio się udało, kilka rzeczy zepsułem, czego bardzo żałuję.
Wróciłem lekko zdenerwowany sam na siebie i usiadłem przed komputerem.
Na wstępie zdenerwował mnie wygląd mojego bloga. Taki już jestem, że przeszkadzają mi szczegóły. Od jakiegoś czasu nie mogę ogarnąć szablonu, który był  beznadziejny, ale lepszego nie byłem w stanie znaleźć. Postanowiłem coś z tym zrobić.

 10 minut. Tyle trwały poszukiwania odpowiedniego szablonu. Internet 
zalewany jest syfem. Ludzie mają jakieś dziwne poczucie estetyki, im więcej
pieprzonych gadżetów, ruszających się obrazków, tym lepiej.

Moim zdaniem - im prościej, tym lepiej. Może to efekt spaczenia 'Biografią Steve'a Jobsa', o której pisałem w tym wpisie.
Wkurzony wszedłem na stronę główną Bloggera i ustawiłem jeden ze standardowych szablonów. Okazało się, że wcale nie jest tak źle. Kilka zmian i jest. Co prawda, chciałem, żeby nie było biało w 100% biało, ale nie widzę innego rozwiązania. Jest fajnie.

Po dopasowaniu szablonu do siebie, ogarnąłem, że mój blog nie ma jednej podstawowej rzeczy. Archiwum! Usunąłem je kiedyś, bo wyglądało brzydko i zajmowało miejsce. Potem o nim zapomniałem i tak było aż do dziś.
Postanowiłem zrobić archiwum po swojemu.

Zrobiłem pewnego rodzaju oś czasu. Wpisy posegregowane są w kolejności miesięcy, ale jednocześnie jest to szybki podgląd na to, co działo się w moim życiu. Te ważniejsze wydarzenia napisałem wyraźną, większą czcionką. 
Będzie jeszcze kilka dodatków, ale to wszystko dodam jutro.

A tak przy okazji robienia tego archiwum.. Wróciły wszystkie wspomnienia. Jest listopad i już niedługo koniec roku. Rok szybko zleciał, ale przypomniałem sobie wszystkie ważne wydarzenia. Było ich wiele.. Zdanie egzaminu na prawo jazdy, 18. Urodziny, Zakup nowego roweru, kolejna rocznica związku z Olą, pierwszy rok istnienia bloga i wiele innych.
I właśnie w takich momentach wiem, jaki sens ma prowadzenie bloga. Nie wiem jak wracałbym do tych chwil, gdyby to wszystko nie było zapisane w postaci wpisów i zdjęć. Takie 'życie zapisane na serwerach' ;)


Na dziś tyle. Pasowałoby trochę pospać tej nocy. A rano czeka na mnie bieganie ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz