5 sierpnia 2012
Półmetek wakacji / lifestyle
Mamy już 5 dzień sierpnia, a ten wpis miał powstać wcześniej. Nie powstał, bo mi się nie chciało. Mam wakacje to mam prawo. Szybko jednak zrobiło mi się tęskno za pisaniem i tak oto jest.
Miałem nie pisać już podsumowań i z tego powodu nie powstało podsumowanie czerwca. Podsumowania lipca ani żadnego innego też już być nie miało, ale zmieniłem zdanie. Mam wakacje to mogę zmieniać zdanie jak tylko sobie chcę.
Skończył się lipiec i tym samym jestem coraz bliższy pesymistycznych myśli i złego humoru.
Staram się to zabijać tłumaczeniem sobie, że jeszcze cały miesiąc, ale nie da się. Może macie podobnie.
Ja zawsze wolałem lipiec.
A tymczasem lipiec minął mi bardzo szybko i w zasadzie na niczym.
Miałem piękne plany, że w te wakacje uda mi się wyjechać na jakąś zagraniczną wycieczkę, a w efekcie musiałem się zadowolić siedzeniem w Tarnowie.
Nie jest źle, zobaczcie jak mniej więcej mi to zleciało.
W cholerę jeżdżenia na rowerze. Praktycznie każdy dzień zawierał w sobie jakiś wypad na rower. Czasami tylko wieczorem lub rano, a czasami nawet cały dzień.
Wydawałoby się, że monotonne, ale ja nie umiem się tym nudzić. Na dodatek nowy rower pozwolił mi na dalsze wyjazdy i przede wszystkim spokój, bo nie musiałem się martwić, że np. złamie mi się rama w połowie drogi.
Ostatnio przyszło mi do głowy żeby się zważyć. Nie mam pojęcia ile jest w tym prawdy, ale waga wskazała, że ważę 75kg. Wszystko było by normalne, ale jeszcze w grudniu ważyłem 85kg. Wychodzi na to, że dzięki rowerowi schudłem 10kg (bo to moja jedyna aktywność fizyczna). Wydaję mi się to trochę oszukany wynik, ale fajnie jest w niego wierzyć i tego się trzymam.
Większość moich znajomych robi teraz prawo jazdy. Mam to szczęście, że zdałem egzamin w maju. Radość duża, bo zaoszczędziłem pieniądze i nie musiałem zdawać po kilka razy, ale na tym się kończy.
Nie liczyłem na to ,że będę od razu dużo jeździł, ale liczyłem na jakieś wyjazdy 1-2 razy w tygodniu. Jak się dowiedziałem ile pali samochód mojej mamy, to podziękowałem. Na dodatek rodzice nie są zbyt chętni żeby dawać mi samochód na dalsze trasy. Niestety, ale pewnie póki co nie będę miał okazji podszkolić się w jeździe. W lipcu jeździłem kilka razy, w tym najdalej byłem w Wierzchosławicach. Szału nie ma.
Dość często zdarzało się pić, palić. O ile alkohol nie jest niczym dziwnym, to o palenie się trochę boję.
Zawsze mówiłem, że nie będę palił, ale moje 18. urodziny zweryfikowały te obietnice. Zapaliłem, stwierdziłem, że to nie jest takie złe i teraz nie odmawiam.
Niby mi to nie smakuję, ale mimo wszystko boję się, że wpadnę w nałóg. W tym wszystkim nie pomogło mi tez czytanie 'Biografii Steve'a Jobsa' gdzie główny bohater miał pogląd, że wszystkiego w życiu trzeba spróbować. W tym LSD i inne pochodne.
Do tego dochodziło jeszcze 'zdrowe'jedzenie z fast foodów.. Źle się dzieje.
Lipiec był fajny. Może to i dobrze,że dość leniwy. Boję się, że następne wakacje już nie będą takie. A jeżeli chcę iść na studia i jakoś się utrzymać na nich, to nie będą.
Najpiękniejszą rzeczą nie jest to, co robiłem, ale to, że miałem ten czas z kim spędzać. To wspaniałe mieć osobę, z którą można robić wszystko. Jeździć na rowerze, imprezować, opierdalać się.. i nigdy się nie nudzić. Za co chciałbym bardzo podziękować mojej dziewczynie - Oli .
Moje plany na sierpień
Na drugi miesiąc wakacyjny mam trochę więcej planów.
Dokładnie za tydzień zaczynam remontować pokój. Przyjdzie mi malować ściany. Fajna rzecz, ale jednak dość pracochłonna. O szczegółach będę pisał tutaj, nie odpuściłbym przecież takiego tematu.
Zamierzam troszkę częściej tu pisać, stworzyć zarys bazy tematów, bo w roku szkolnym będę miał trochę mniej czasu na pisanie.
Chciałbym też przeczytać jeszcze jedną biografię, a dokładniej autobiografie Richarda Bransona (klik). O facecie dowiedziałem się czytając newsa o Virgin Mobile - międzynarodowej sieci komórkowej, która w sierpniu startuje na rynku polskim.
Mam też kilka innych planów, ale nie będę teraz o nich tu pisał. Przyjdzie na to czas.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
75 kg? Jeśli mogę spytać to wzrostu ile masz? To powinno iść w parze :)
OdpowiedzUsuńFakt, mogłem napisać - 175 cm .
OdpowiedzUsuń