31 lipca 2012

Think different / książki

Ten wpis, jak i cała reszta przyszłych wpisów w tej kategorii ma sens tylko dla tych ludzi, którzy czasem czytają książki.
Jeszcze 2 lata temu byłem totalnym idiotą nie czytającym książek, nie interesującym się praktycznie niczym. Do czasu aż moja dziewczyna sprawiła, że zacząłem zastanawiać się czy może by coś nie poczytać.
Stwierdziłem, że to fajna sprawa i może faktycznie warto od czasu do czasu coś przeczytać. To był etap, w którym zacząłem troszkę dojrzewać. Chyba trwa do dziś, bo dojrzałym siebie nie nazwę jeszcze bardzo długo.
Motywacja na czytanie trwała krótko, bo jak zwykle nie miałem czasu. Nie chciałem go mieć. Mimo to od tamtego czasu czasem zdarza mi się coś przeczytać.


Fascynacja.
Ostatnie dwa tygodnie poświęciłem czytaniu 'Biografii Steve'a Jobsa', której autorem jest Isaacson Walter. Zawsze interesowały mnie technologie, jednak przyznaję - jestem jak 'wielcy' fani Jacksona, którzy 'pokochali' go dopiero po śmierci. Taki rodzaj lansu.
Coś tam niby słyszałem o Apple, o istnieniu Steve'a, jednak nie sądziłem, że jest to ktoś,o kim kiedyś będzie pisało się biografie.
Dopóki nie umarł. W ten dzień wchodząc na Onet zacząłem czytać artykuł o jego śmierci zawierający krótką historie jego życia. Głównie wzmianki o narkotykach, o podejściu do designu i specyficznym charakterze. 
Artykuł zaciekawił mnie na tyle, że zacząłem czytać więcej i w końcu natknąłem się na informacje o nadchodzącej premierze biografii. 
I już wiedziałem jaką książkę przeczytam w najbliższym czasie.


Jestem piratem.
Niestety, nie tak szybko. Po premierze książka była dość droga, a moje zasoby 
nie były (i dalej nie są!) zbyt okazałe. Postanowiłem poczekać aż ktoś wrzuci w internet e-booka za darmo. Przez kilka tygodni nikt tego nie zrobił, a potem ten temat zszedł na drugi plan, zająłem się innymi zajęciami i zwyczajnie zapomniałem o moim postanowieniu przeczytania tej książki.
Aż w końcu 2 tygodnie temu przeglądając oferty używanych IPhone'ów 3GS na Allegro przypomniałem sobie, wklepałem tytuł w Google i wrednie ściągnąłem darmowego e-booka . 


Prostota jest szczytem wyrafinowania.
Książkę zaczynasz czytać postrzegając Apple jako zwykłą firmę, a Jobsa jako zwykłego ważniaka w okularkach. Takie jest Twoje wyobrażenie nie znając biografii.
Każdy rozdział to zmienia, Twoje wyobrażenia stają się inne, coraz bardziej wyraziste, aż w końcu kończysz książkę i wiesz, że Apple to coś więcej niż firma komputerowa. Apple to styl życia i z tym się nie dyskutuje.
Dyskutuje się z tym czy ten styl życia jest dobry. Prostota produktu, która wielokrotnie kojarzona jest z lansem, jest przecież szczytem wyrafinowania. Posiadając produkt Apple czujesz, że jesteś inny. To poczucie Jobs skutecznie zaszczepił w dzisiejszej kulturze.
Każdy ma do tego inne podejście.
Mnie osobiście bardzo ujął perfekcjonizm Jobsa w projektowaniu produktów, natomiast mieszane uczucia wzbudza we mnie przypisywanie mu wszystkich zasług. Był on świetnym marketingowcem i mentorem, ale gówno wiedział o elektronice, o budowaniu komputerów, telefonów, odtwarzaczy, tabletów. Potrafił przedstawić swoją wizje, skutecznie selekcjonować projekty. Był pomysłodawcą, ale nie wynalazcą. Żeby stworzyć IPhone'a musiało nad nim pracować setki inżynierów, ale i tak stworzenie tego telefonu przypisuje się Jobsowi.
Czytając książkę nie trudno dojść do wniosków, że facet miał mocno nasrane w głowie. Zaraz.. To chyba nazywa się charyzmą. W historii świata było już wielu pokręconych ludzi i to właśnie doprowadziło ich do władzy, sukcesu ( Jezus?).
Ewidentnie Jobs miał manię kontroli. Wszystko co tworzył chciał kontrolować. 
Pierwszy komputer Apple zaprojektowano tak, aby nie dało się go rozkręcić, stworzono zamknięty system operacyjny - Mac OS , później iOS, a w iPhone'ach nie można wymieniać nawet baterii.
Czytając można zauważyć wiele powtarzających się historii.
Apple stworzyło Mac OS, którzy działał tylko na ich własnych komputerach, sytuacje wykorzystał Microsoft kopiując pomysł i tworząc Windows, który z założenia ma działać na komputerach różnych producentów. Dzięki tej otwartości Windows wygrał.
Wiele lat później Apple tworzy iOS - system, który działa tylko na iPhone'ach, iPodach, iPadach. Za jakiś czas pomysł kopiuje Google tworząc Androida - system, który ma działać na telefonach wszystkich producentów. Dzięki tej otwartości Android wygrał (?).
A Jobs i tak pozostał wierny idei zamkniętych systemów wyzywając Windows,a potem Androida od największego gówna jakie powstało.


Książka nie dla wszystkich.
Zakładam, że skoro czytasz ten wpis, to czasem czytasz też książki.
Musisz wiedzieć, że to nie książka dla każdego. Jeżeli nie interesują Cię tematy związane z technologiami, informatyką, firmami i ani trochę nie ciekawi Cię Apple - daruj sobie, zmarnujesz czas, będzie to dla Ciebie nudniejsze niż czytanie podręcznika do niemieckiego.


Jeżeli natomiast tematyka pasuję do Twoich zainteresowań - bardzo polecam Ci tę książkę. Dzięki niej rozwinie się Twoja wiedza o technologiach; dowiesz się jak powstawały największe informatyczne firmy takie jak HP, Intel czy Microsoft. Jeżeli planujesz kiedyś zakładać własną firmę, lub po prostu lubisz takie zagadnienia - znajdziesz tu wiele ciekawych wskazówek, których raczej nie uczą w żadnej szkole.
W tej książce fajne jest to, że wszystko co przeczytasz naprawdę istnieje. Na przykład czytając o ogromnym gmachu Apple zaprojektowanym przez Normana Fostera mogłem faktycznie zobaczyć to w Google Grafika. Podobnie z opisywanymi prezentacjami produktów - wystarczyło wpisać na Youtube i już widziałem, że to faktycznie tak było.


Podsumowując - Polecam w stu procentach.
Możesz być pewny - po przeczytaniu tej książki uznasz tytuł tego wpisu za słuszny.

3 komentarze:

  1. Chwilami czytając tego bloga mam wrażenie jakbym czytał o sobie ;) Mam 18 lat, idę do klasy maturalnej, rower to mój główny środek transportu, zdałem ostatnio prawko, mam prawie 175cm wzrostu (dokładnie 173 ;) ), mam dziewczynę przez którą postanowiłem zacząć czytać, parę lat temu byłem bezmózgim idiotą bez planów na życie a sam jeszcze niedawno prowadziłem bloga o moim życiu. Zadziwiające :P

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurde.. chłopie to trzymaj tak dalej! Taki facet to ideał! a rower to nie tylko środek transportu, zainteresuj się MTB! ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. No przecież byle kto nie czytałby mojego bloga ;d. MTB fajna sprawa, popieram!

    OdpowiedzUsuń