Jestem praktycznie przekonany, że ludziom potrzebna jest jakaś wojna, a nawet coś na skale wojny światowej. Ludzie ( oczywiście nie wszyscy..) po prostu za tym tęsknią, mają silną potrzebę walki, przypinania się do konkretnych ugrupować i robienie wszystkiego by zwalczyć przeciwnika.
Nie ma wojny, kraj jest wolny, więc aby o 'coś' walczyć trzeba robić to pod przykrywkami walki w imię partii politycznej , klubu piłkarskiego czy innej idei , która wcale nie jest warta takich działań.
Czemu tak sądzę?
Stwierdzić taką rzecz naprawdę nie jest trudno. Wystarczy wyjść na ulice by spotkać niezbyt inteligentnych ludzi, którzy wypierdolą ci za to tylko że idziesz. Po co? No bo dawno nie było wojny, a przecież trzeba pokazać kto jest silniejszy.A swoją drogą trudno być tu silniejszy, jeżeli idziesz sam, a dojdzie do Ciebie 6 typów. To jest jeszcze nic. W praktycznie każdym większym mieście istnieje napierdalanie się w imię klubu piłkarskiego. Fajnie. Tylko, że ci ludzie nie znają nawet składu drużyny. Dawno nie było wojny, więc trzeba pobawić się w powstańców. Po prostu ludziom tego potrzeba.
Kolejny przykład? Oczywiście! Wystarczy dziś włączyć tv i pooglądać skutki wczorajszych manifestacji. Jak znam życie kilkunastu fanatyków faktycznie miało w tym konkretny cel , a reszta? Coś się dzieję na mieście, to zadymiarze musza tam przecież być!
Co dalej? JP na 100%! Osobiście też wkurwia mnie policja. Wkurwia mnie dlatego, że przez ich funkcjonowanie tworzy się taki burdel w tym kraju jaki opisałem wyżej. Wkurwia mnie,ale nie mam potrzeby chodzenia po mieście, darcia mordy 'jebać policje!' , pisania tego na murach itp.
Przecież nie trudno stwierdzić, że to jest pieprzona przykrywka żeby tylko zawsze i wszędzie móc ( jak to polak) napierdalać na jakąś instytucje - to jest wersja łagodniejsza - lub mieć okazje do wyzywania, organizowania sobie broni, pokazywania kto jest silniejszy - wersja ostrzejsza,ale najbardziej popularna.
Czemu? Bo dawno nie było wojny! Na wojnie znalezienie wroga nie było trudne, bo on faktycznie istniał. Teraz? Trzeba go sobie szukać na siłę.
Reasumując cały ten pokręcony wątek, stwierdzam, że ludzie po prostu potrzebują wojny. Gdyby tak nie było nie mnożył by się ten cały syf.
Jak sądzę przed wojną było podobnie. Wybuch wojny oczyścił emocje, atmosferę i jakoś po wojnie był spokój. Teraz mamy już sporo lat po wojnie no i potrzeba znowu narasta aż pewnie do wybuchu kolejnych światowych konfliktów , które kiedyś wywołają coś podobnego.
Oczywiście, to brzmi śmiesznie i dziwnie, ale wystarczy tylko przyjrzeć się tym sytuacją i odszukać analogii do wojny - zapewniam, nie trudno je znaleźć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz