Polecam Wam to samo, jeśli tylko odkładacie jakieś rzeczy na później!
Postanowiłem zostać programistą
Traktujcie ten tytuł z przymrużeniem oka, ale faktycznie, zacząłem się w to bawić. Pożyczyłem od kolegi książkę "Symfonia C++" i po przeczytaniu pierwszych dwóch rozdziałów powstał mój pierwszy program - przelicznik 0.1, przeliczający PLN na EUR. WOW! Jestem z siebie dumny!
Tak, wiem co teraz myślą osoby ogarnięte w temacie, ale przecież od czegoś trzeba zacząć, mam racje?
Tak naprawdę, to zawsze podobała mi się informatyka. Już od gimnazjum. Kiedy trzeba było wybrać szkołę średnią, stwierdziłem, że w technikum (technik informatyk) nie poradzę sobie z matematyką. Teraz bardzo żałuję, bo pewnie dałbym radę. Co do wyboru studiów, to nawet nie brałem pod uwagę informatyki - bo matematyka. Teraz zacząłem dużo myśleć i stwierdziłem, że może jednak? Nie mówię żeby iść na AGH, bo na to nie ma już szans. Mógłbym iść nawet i na gorsza uczelnie (byleby się dostać) i wziąć się za siebie, uczyć się na bieżąco. Chyba tak naprawdę liczy się to czy ja jestem dobry, a nie jaka jest uczelnia (?).
Jak myślicie? A może wiecie gdzie warto iść na informatykę w Krakowie? (przypominam, zdaje matematykę podstawową, a i z tą mogę mieć problemy, więc jakieś super techniczne uczelnie odpadają)
Kondycjo, wracaj!
Jakieś 3 tygodnie temu zaliczyłem uraz kostki. Niby nie skręciłem, ale spuchniętą mam do dziś. Może dlatego, że nie zgodziłem się na gips, w zamian za to, okręcałem ją codziennie bandażem, smarowałem, przykładałem lód itp.
Przez to wszystko musiałem zaprzestać biegania. Na dodatek przyszła zima, a w miejscu gdzie biegam nie ma praktycznie żadnej cywilizacji, więc bieganie tam nie jest chyba zbyt komfortowe..
Zdecydowałem, że znowu zacznę biegać. I tak już miałem sporą przerwę, a uraz kostki chyba zamierza towarzyszyć mi jeszcze długo. Zacząłem.. w domu. Biegam w miejscu jakieś 20 minut, codziennie. Tak na start, żeby znowu przyzwyczaić się do biegania. I żeby kostka nie doznała szoku.
Nie wiem czy to profesjonalna metoda, ponieważ nie konsultowałem tego ani z lekarzem, ani z internetami.
3.
Oglądnąłem wczoraj słynny już Skyfall. Moja ocena na filmweb.pl, to 7/10. Film fajny, ale nic poza tym. Ktoś, a dokładniej Sony, wyczuło interes i na filmie, o zwykłej, nie wyróżniającej się fabule postanowiło zarabiać miliony. Firma wykorzystała to, że ich produkty obecne są praktycznie wszędzie i w każdej branży, zaczęła umieszczać na nich wizerunek Bonda i już. Ludzie lecą na reklamy. Nie dość, że pójdą na film, to jeszcze kupią taką Xperie T, bo przecież to telefon bonda. To nic, że w filmie pokazany został tylko raz.
Oglądaliście? Co sądzicie?
Zabrałem się wczoraj za instalowanie światełek choinkowych.. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz