O tym, jakiej muzyki słucham pisałem już kilka razy na początku istnienia bloga, potemtemat całkowicie zniknął. Dziś w pewnym sensie do tej tematyki wracam. Tylko w pewnym sensie ;>

Film trwa godzinę, nie jest żadnym arcydziełem, nie ma spektakularnej fabuły, a mimo to przekazał mi wiele cennych informacji. Ja po prostu lubię oglądać filmy (te dłuższe i te krótsze) o życiu znanych ludzi. O tym jacy byli w dzieciństwie, jak osiągnęli sukces, jak żyją i, w niektórych przypadkach,o tym, jak skończyli ( przykładowo Biografia Steve'a Jobsa)
Z takich filmów płynie ogromna dawka motywacji do działania. Zawierają pewnego rodzaju mądrość, nawet te, które pozornie opowiadają o życiu faceta, który gra na dyskotekach.
To dawka inspiracji dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą jak ma wyglądać ich życie, lub chcieliby je zmienić.
Mi osobiście w życiu muzyków czy Dj'ów zawsze podobały się podróże. Pół życia na lotnisku, prywatne samoloty, codziennie inny kraj, nowi ludzie, setki fanów.. To wszystko jest dla mnie ideałem fajnego życia. Myślę tak, ponieważ nigdy nigdzie nie byłem. Dla kogoś, kto często podróżuje nie jest to już pewnie takie fajne, natomiast gdybym ja zaczął prowadzić takie życie, to pewnie szybko znalazłbym też jego wady. Prawda jest taka, że ludzie idealizują swoje marzenia, a potem gdy je spełnią, często są rozczarowani.
Z tego filmu utkwiły mi słowa Armina: ' tęsknie za tym prawniczym światem. Mógłbym być teraz prawnikiem, czasami żałuję, że robię coś całkiem innego. Brakuję mi przyjaciół ze studiów. Nie odnajduję się w tym medialnym świecie."
To chyba idealne potwierdzenie tego, co pisałem wyżej. Możesz mieć wszystko, a i tak znajdzie się coś, z czego będziesz nieszczęśliwy. Podobnie jest z kasą. Zarabiając 1000zł narzekasz na brutalność świata, ale gdy trafi się dobra praca i zarabiasz 5000zł, to i tak coś będzie nie tak.
Dlatego też, fajnie jest się cieszyć tym jak życie wygląda w danej chwili doceniając jego atuty, zamiast bezsensownie polegać na marzeniach. Nawet jeśli te marzenia się spełnią, to życie wcale nie stanie się lepsze. To siedzi w psychice i to z nią trzeba poczuć się szczęśliwym. Nie ważne czy mieszkasz w Polsce czy w USA.
A poniżej możecie oglądnąć opisywany film (pełna wersja, napisy). Naprawdę warto!
A teraz jak przystało na bloga lifestylowego, trochę z mojego szczęśliwego życia ;)
Weekend jak zwykle zleciał mi strasznie szybko. Dalej kontynuuje bieganie, jest coraz lepiej. Na początku miałem naprawdę spore zakwasy, ale przeszło. Nawet kolega dał mi propozycje wystartowania w czymś TAKIM . Bez jaj, regularnie biegam dopiero 3 dzień i od razu jakieś biegowe imprezy? Tym bardziej, że patrząc na listę uczestników, to wydają się dość zaawansowani. No way.
W niedziele byłem chory. Na szczęście tylko 1 dzień.
Jak jutro znajdę czas, to idę do sklepów w poszukiwaniu ubrań na zimę. Może nawet uda mi się wziąć samochód, w końcu dobra okazja ;)
Jak zostanie mi kasa, to mam ambitny plan spróbowania jakiegoś nowego fast fooda (tak, wiem, że to trochę gryzie się z moim bieganiem, ale co tam, raz się żyję). Moje ostatnie próby nowych smaków zakończyły się porażką. Był nią kebab z KFC.
Kurde, miałem wrażenie, że o tym pisałem, a teraz nigdzie nie mogę znaleźć tego posta.. No nic, jeśli nie pisałem, to już wiecie, ze jest beznadziejny i nie warto wydawać na to tyle kasy. Lepiej kupić o Turka.
P.S. Wybaczcie mi jakieś literówki, wiecie, nowa klawiatura,a wszystkiego nie jestem w stanie wyłapać! ;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz