Tak się zastanawiam.. Czy to naprawdę tak działa , czy naprawdę istnieje taki podział?
Naukowcy udowodnili , że są ludzie , którzy mają predyspozycje do liczenia, do logicznego myślenia itp. i sa ludzie, którzy kochają poezje, tworzenie, czytanie..
A co jeśli na dzień dzisiejszy jestem o wiele lepszy z języka polskiego niż z matematyki , a chciałbym opanować bardzo dobrze to drugie?
Wydaję mi się, że niektóre osoby , którym nie chcę się uczyć np.matematyki , mają z niej słabe oceny, słabą wiedzę , po prostu wmawiają sobie , że są humanistami, bo z polskiego mają po prostu lepsze oceny, co niekoniecznie adekwatne jest do ich umiejętności i wiedzy ( dobrze wiemy jak to bywa w polskich szkołach , nie?;>). Skąd te moje rozmyślania?
Aktualnie uczęszczam do liceum. Druga klasa coraz bliżej , bo od września. Z matematyki jak dotąd byłem totalnym zerem, zawsze wybierałem przedmioty humanistyczne.. Jednak znam rynek , znam realia.. Nie chcę zostać kolejnym studentem polonistyki i innych.. Nie mówię , że to złe kierunki , jednak dobrze wiem , że w Polsce rynek jest nasycony i prawdopodobieństwo bezrobocia jest duże.
Postanowiłem sobie spróbować ( a próbować trzeba! ) nauczyć się tej cholernej matematyki . Nie będzie to łatwe, bo braki mam naprawdę bardzo duże ( od tabliczki mnożenia, do braków z gimnazjum) . Zapisałem się na dodatkowe korki z matmy , w domu robię coraz więcej zadań, różnie to bywa, ale jestem dobrej mysli.
Ten rok szkolny będzie sprawdzianem , a także moim polem do popisu. Jeżeli się uda, to mam większe szansę na studia typu geodezja, coś z ekonomią( biznes zawsze mnie bardzo pociągał..).. ale pracy przede mną z pewnością bardzo dużo.
Kolejne wpisy już wkrótce ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz